Osiem emocjonujących walk obejrzała publika podczas Ząbkowickiej Gali MMA w sobotę wieczorem. Bardzo dobrze zaprezentowali się zawodnicy bielawskiego klubu, choć wykonali połowę planu. Trzy ciężkie rundy stoczył ząbkowiczanin trenujący w Bebson Gold Team Bielawa, Krzysztof Szczerkowski, by pokonać Sebastiana Mazana. Jednak prawdziwy show w klatce widzowie zawdzięczali Tymoteuszowi Łopaczykowi. Zawodnik złotej drużyny z Bielawy wygrał walkę z Wojciechem Balejko przed czasem, już w pierwszej rundzie. – To była egzekucja – mówili z podziwem widzowie w ząbkowickiej Hali Słonecznej. Wyższość swoich przeciwników musieli uznać Kamil Lisowski (BGTB), który po raz drugi przegrał z Andrzejem Latarowskim oraz Oskar Czop, który walczył Romanem Głąbem.
Tymek pokazał ewidentnie kto dzisiaj chciał wygrać, jego rywal okazał się przysłowiowym ogórkiem, ale nie wymagajmy aby na tym etapie kariery dostał niewiadomo kogo niemniej wielkie gratulacje!! Heeeeey!
Zdecydowanie zgadzam sie z przedmowca. Ciezko prognozowac nt. dalszej kariery Tymka, gdyz jego przeciwnik okazal sie miesem armatnim do nabijania rekordu. lol Congrats!
Powoli bańka mydlana pęka
Po relacji z Gali nie widać aby najważniejszą częścią była promocja gali a jedynie promocja jednego klubu. Gdzie szacunek dla innych zawodników K1 Boksu MMA