Strona główna felieton Polska musi przyklęknąć przed grobami skrzywdzonych

Polska musi przyklęknąć przed grobami skrzywdzonych

1
PODZIEL SIĘ

Brutalnie mordowane dzieci, kobiety, mężczyźni. Zabijani z prawdziwą pasją i niewyobrażalnym okrucieństwem wyłącznie dlatego, że byli Polakami… Równane z ziemią wioski, ogień, krzyk i płacz. Wkrótce te obrazy z większą niż przez cały rok siłą dotrą znowu do naszej świadomości. Zbliża się 11 lipca – kolejny Dzień Pamięci Męczeństwa Kresowian. Tak w każdym razie, trochę „nieoficjalnie”, dzień ten nazywany był przez ostatnie lata.
W tym czasie pamiętali o 11 lipca, rocznicy „krwawej niedzieli”, przedstawiciele różnych środowisk w naszym kraju. Zawsze pamiętali wypędzeni z Kresów Wschodnich Polacy, pamiętali Ci, którzy przed laty cudem uniknęli ludobójczej ręki oszalałych z nienawiści ukraińskich nacjonalistów, pamiętały dzieci ocalałych. Pamiętali nawet niektórzy politycy. Ale Państwo od dziesięcioleci jakby… starało się zapomnieć. Jednak czy można zapomnieć o okrutnej śmierci 100 tysięcy, a może nawet 150 tysięcy ludzi? O zgrozo, czasami wydawało się, że można. A dla tej niepamięci można nawet było znaleźć listę wspaniałych i niezwykle rozsądnych uzasadnień.
W tym roku miało być inaczej. W tym roku, chcę w to wierzyć, będzie inaczej. Projekt sejmowej uchwały, mającej upamiętnić ofiary wściekłych mordów na Polakach na Wołyniu oraz w innych wschodnich województwach II Rzeczypospolitej, zgłosiła w polskim Sejmie partia rządząca. Swoje projekty zgłosiły również niektóre inne partie i kluby poselskie. Wydaje się, że jest wola, żeby wreszcie skutecznie opłakać ofiary zbrodniczych formacji UPA i OUN. Bo kiedy, jeśli nie teraz?
Jednak licho nie śpi. Znowu okazuje się bowiem, że „lista wspaniałych i niezwykle rozsądnych uzasadnień” cały czas ma wielką moc. Że być może to jednak źle ludobójstwo nazwać… ludobójstwem. Że być może bracia Ukraińcy niewłaściwie to wszystko zrozumieją. Że przebiegła Rosja, od stuleci będąca więzieniem narodów, znowu dla swoich celów wykorzysta emocje Polaków i Ukraińców. I że dlaczego teraz? To fałszywe „że” potrafi mnożyć się prawie w nieskończoność, paraliżując wolę i drwiąc ze sprawiedliwości.
A przecież „nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary”. Przecież rany po nieopłakanej zbrodni nigdy nie będą w stanie się zagoić. Przecież przyjaźni między narodami, dla których przyjaźń jest przeznaczeniem, nie da się zbudować na kłamstwie… Przecież to już najwyższa pora! Nasza piękna, dobra, dumna i wrażliwa Polska musi przyklęknąć przed grobami skrzywdzonych przed laty swoich dzieci. Musi wysłuchać ich płaczu! Musi utulić ich żal i wsłuchać się we wszystkie skargi. Powinna też pochylić się nad wielką ofiarą tych Ukraińców, którzy nieśli pomoc swoim polskim sąsiadom, bardzo często również płacąc za swoje człowieczeństwo życiem. Jak sądzę, potrzeba tylko tyle.
Jeśli nie opłaczemy wspólnie strasznego ludobójstwa sprzed lat, wtedy żal, rozgoryczenie i złość nie pozwolą nam zatroszczyć się o nasze bezpieczeństwo. Wtedy wielki grzech z przeszłości spopieli także naszą przyszłość. Nie możemy do tego dopuścić.

Jarosław Kresa

zprawa.pl

Zprawa-logo-web-2

1
Dodaj komentarz

avatar
1 Comment threads
0 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
1 Comment authors
Anonimowo Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Anonimowo
Gość
Anonimowo

PO CIĘKIM LODZIE STĄPASZ JAROSŁAWIE!