Mają patrole zmotoryzowane, piesze i rowerowe. Od początku wakacji ruszą także z patrolami… wodnymi! Bielawscy strażnicy miejscy kupili łódź i szkolą się, by czuwać nad bezpieczeństwem pływających po bielawskim jeziorze.
– Będziemy czuwać nie tylko nad bezpieczeństwem kąpiących się, ale także pływających na kajakach i rowerach wodnych, czy wędkarzy. I nie chodzi tu o wlepianie mandatów, tylko o zapewnienie wszystkim maksimum bezpieczeństwa – mówi Grzegorz Nowak, komendant straży miejskiej.
Ponad sześć tysięcy złotych kosztowała łódź z napędem elektrycznym i osprzętem, którą bielawscy strażnicy miejscy będą od przyszłego tygodnia wykorzystywać do patroli na bielawskim jeziorze. Aby móc pełnić służbę na wodzie, strażnicy przeszli odpowiednie szkolenie. Do korzystania z łodzi zostali przeszkoleni wszyscy funkcjonariusze bielawskiej straży miejskiej. Razem z nimi służbę na łodzi będzie pełnił wykwalifikowany cywilny ratownik. Tylko w ciągu minionych dwóch lat w bielawskim zbiorniku Sudety utonęły dwie osoby.
(GAM)
Nie dość że już nic nie robią to jeszcze motorówkę im sprawiacie. Pościgi za kajakami, strzelaniny, narkotyki… Parodia ! I to już nawet nie na kółkach
Zgadzam sie. Co Wy wyprawiacie? Po co ten słoneczny patrol? Czy Bielawa naprawde tego potrzebuje??? Nie bądźmy smieszni w tak małym miasteczku…
Bardzo dobrze, niech tępią tych maczo na skuterach wodnych