Strona główna Bielawa Drugi set, który kompletnie odciął skrzydła BBB

Drugi set, który kompletnie odciął skrzydła BBB

0
PODZIEL SIĘ

Spotkanie derbowe z Olavią Oława mieliśmy pod kontrolą do stanu 24:20 w drugim secie. Od tego momentu bielawska maszynka do robienia punktów zacięła się i mimo kilku prób jej naprawienia, niestety przegrywamy u siebie z Oławą 1:3, dając tym samym wyprzedzić się rywalowi w ligowej tabeli. MVP spotkania wybrany został były atakujący BBB (sezony 2012/2013 i 2013/2014) Adrian Sdebel, który pojawiając się na parkiecie od drugiej partii obnażył niedoskonałości naszego zespołu zarówno w przyjęciu, bloku oraz obronie. No nic, mówi się trudno i gramy dalej. Do końca rundy zasadniczej pozostało jeszcze 10 spotkań i jeszcze wszystko może się zdarzyć – od trzeciego do ósmego miejsca ścisk w tabeli jest spory. Przegrana z Olavią mogła i być wkalkulowana, bo jest to niewygodny dla nas rywal, ale styl w jakim ulegliśmy pozostawia wiele do życzenia. Na małe usprawiedliwienie należy dodać, że już w drugim spotkaniu po rząd trener Marcin Jarosz nie mógł skorzystać z usług podstawowego przyjmującego Alexa Strubbe, który leczy jeszcze kontuzję kolana. Dobra wiadomość jest taka, że na dniach #3 Alex ma powrócić już do trenowania.

A mecz z Olavią rozpoczęliśmy a prawdę bardzo dobrze. Nie daliśmy rywalowi zbytnio pograć, często ustawiając skuteczne bloki. Pierwszy set o stanu 10:10 należał już tylko do BBB. W jednym ustawieniu , głównie za sprawą asowych serwisów Kamińskiego, odskoczyliśmy rywalom na 15:10 i taką przewagę utrzymaliśmy do setbola (24:20). Przy trzeciej próbie zakończenia seta seta, w swoim stylu atakuje były siatkarz Olavii Piotr Borkowski.

Set drugi zaczęliśmy identycznie jak pierwszy, ale niestety zakończyliśmy go co najmniej jak kadeci. Piłkę setową mieliśmy przy stanie 24:20 i wówczas stało się coś, o czym bielawscy siatkarze będą musieli jak najszybciej wymazać ze swoich pamięci. Trzy skuteczne bloki (dwa na Iwanowie i jeden na Pruchniewskim), autowy atak „Jezusa” oraz podwójne odbicie Kamińskiego i to goście wrócili z dalekiej podróży, stając przed szansą wygrania seta. Kończą go już w pierwszej próbie, najpierw podbijając wysoką kiwkę Pruchniewskiego a następnie potrójnym blokiem zatrzymując atak z drugiej linii Borkowskiego. Na nic zdały się wzięte przez trenera BBB w ostatnim fragmencie seta dwa czasy a także wymuszona zmiana na ostatnią akcję Gajka za kompletnie pogubionego w końcówce Kamińskiego. Przegrywamy 24:26, choć wiadomo przed siatkarzami z Bielawy była ciągle realna perspektywa wygrania dwóch kolejnych partii.

Trzecią partię już pod kontrolą mieli goście, prowadząc seta podobnie jak gospodarze dwie pierwsze odsłony. W secie tym Iwanowa na środku bloku zastąpił Linkowski, ale nie wniósł on dużo lepszej jakości gry jak jego rówieśnik. Ostatecznie przegrywamy tego seta 20:25.

Czwarta, ostatnia partia to już pogrom miejscowych przez siatkarzy z Oławy. Wynik 9:18 mówi sam za siebie. Olavia była na fali, generalnie wszystko im wychodziło a nasi siatkarze grali jak juniorzy. Widząc, że już nie da odwrócić się losów meczu, trener Marcin Jarosz po raz pierwszy w sezonie dał pokazać się na parkiecie przed bielawską publicznością drugiemu libero, 16-to letniemu Kubie Zemankowi. Czwartego seta przegrywamy bardzo zdecydowanie 14:25 i w całym spotkaniu ulegamy gościom 1:3.

KS Bielawianka Bester Bielawa – MKS „Olavia” Oława 1:3 (22,-24,-20,-14)
BBB: Greś, Iwanow, Borkowski (K), Kamiński, Pruchniewski, Adamski, Byczek (libero) oraz Gajek, Linkowski, Zemanek (libero)
Olavia: Lewandowski, Jarząbski, Kęsicki (K), Szymankiewicz, Przyborowski, Fijak, Kukla (libero) oraz Sdebel, Włodek, Kubieniec, Kwieciński.
MVP: Adrian Sdebel. Gratulujemy

Łukasz Gryś

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o