Strona główna Bielawa DOBRZE ŻYCZĘ – Postawmy pomnik

DOBRZE ŻYCZĘ – Postawmy pomnik

0
PODZIEL SIĘ

Może wypada się przedstawić, choć zawsze mam z tym problem, bo chciałbym wypaść jak najlepiej i chociaż się staram, to wychodzi różnie. A już nawet czasem całkiem dziwnie, gdy się przedstawię i kogoś poznam, a ten ktoś mnie pozna bliżej.

Otóż z samorządowej potrzeby, pod koniec 2013 roku, zaistniałem jako bloger, a w 2014 nawet jako felietonista w Dzierżoniowskim Tygodniku Powiatowym u boku takich osobistości jak Janusz Maniecki, Jerzy Jankowski, Sławomir Waś i niezapomniany redaktor Piotr Laskowski. Z panami: Jankowskim i Laskowskim nawet miałem okazję polemizować, chociaż łatwo nie było. Teraz, kiedy w gościnnym DDZ24.EU mam występować, jako felietonista w towarzystwie pana Adama Pajdy i pana Jarosława Kresy, już na starcie zżera mnie trema.

Swego czasu lekturę DDZ24 zaczynałem zawsze od felietonu pana Piotra Końca, podobnie jak przed laty, kiedy wydanie gazetowe DTP zaczynałem czytać od swojego artykułu. Może uda mi się wytrwać choć tyle, co panu Piotrowi, a jak będzie – zobaczymy.

Liczę przede wszystkim na negatywne opinie mojego pisania, bo wtedy zawsze można się poprawić i chciałbym, żeby było to jak najdłużej, no chyba, że pan Redaktor Naczelny przerwie tę męczarnię Szanownych Czytelników ze mną.

Tak sobie myślę, że skoro w Warszawie będą burzyć na 100-ną rocznicę odzyskania niepodległości najznakomitszy pomnik komunistycznego zniewolenia narodu polskiego w postaci Pałacu Kultury i Nauki, to może my w Bielawie, postawimy pomnik w tę 100-ną rocznicę? Miejsca w Bielawie na pomniki nie brakuje, a i nasze władze samorządowe zapewne na taki projekt przystaną, zwłaszcza choćby dlatego, aby coś po sobie za tę czteroletnią kadencję pozostawić na pamiątkę. Miejsce już wybrałem. Myślę, że na osiedlu XXV-lecia PRL na skwerze za tymi niewydarzonymi budynkami przy ul. Paderewskiego, będzie najlepiej, zwłaszcza, że nazwa osiedla już wkrótce przestanie istnieć i doświadczymy prawdziwego, choć symbolicznego, odzyskania niepodległości po zaborach i po komunistycznym zniewoleniu. Takie nasze małe odzyskanie niepodległości.

Co do formy pomnika, to mam problem, ale przecież powołamy Komitet Budowy Pomnika. Co prawda MON podobno daje gotowe propozycje i do tego nawet kasę, że aż trudno nie skorzystać, ale może całej kasy nie dają i trzeba będzie mieć wkład własny, a z tym może być problem, skoro wkładu własnego nie wystarcza nawet na dodatkowe oświetlenie newralgicznych punktów na osiedlu Włókniarzy.

Dlatego w wariancie B proponuję wykonać pomnik własnym sumptem, w czynie obywatelskim z udziałem jak największej liczby mieszkańców, w tym nawet dzieci. Niech każdy, kto włączy się w to dzieło będzie potem z niego dumny, że też się do jego powstania przyczynił.

Najprościej będzie zrobić pomnik w formie iglicy z orłem w koronie na jej szczycie. Jako rdzeń iglicy można wykorzystać zbrojony, betonowy słup z demobilu od lampy oświetleniowej, który na pewno gdzieś się znajdzie, który to słup obłożymy polnymi kamieniami mocowanymi na cement. Oczywiście, żeby to wszystko się nie przewróciło, na dole będzie trochę szerzej, no i całość na cokole wbetonowanym w grunt.

Co do kamienia polnego, to kamienie pozbierają z pól, za zgodą właścicieli, mieszkańcy Bielawy. Ile uzbierają, taki będzie wysoki i szeroki ten monument. Kto poczuje się związany z elitami, które naród w 2015 roku odsunął od władzy, może przynieść „kamieni kupę”. Każdy też, który poczuje się odpowiedzialnym za to dzieło, przyniesie na budowę wiaderko (takie od piaskownicy) piasku i 1/3 wiaderka cementu (zakładam proporcję jeden do trzech). I tu właśnie przydadzą się dzieci. Wodę będziemy brać z Cegielni za pozwoleniem PZW, albo nazbieramy deszczówki w Ogrodzie Działkowym „Radość”. Pan prezes wyda odpowiednie instrukcje. Orła, myślę, że zrobi ktoś, kto na orłach się zna, bo musi być on zgodny z przepisami – może paralotniarze?

No i można powiedzieć, że na razie jesteśmy bez kosztów.

Na otwarcie pomnika, nie proponuję przecięcia wstęgi, bo wstęga też kosztuje, chyba, że pozbieramy kawałki z dotychczasowych przecięć i krawcowa je pozszywa. Krawcową załatwię. Jeżeli ktoś będzie miał taki gest i burmistrza na otwarcie z magistratu przywiezie swoim samochodem na swój koszt – to proszę bardzo. Służbowe auto odpada, bo to koszty.

Oczywiście na odsłonięcie zaprosimy władze powiatowe, a może i ktoś z ministerstwa zechce przyjechać z tej okazji, skoro z wielu innych okazji przyjeżdża?

Ja mogę całe to epokowe przedsięwzięcie opisać do bielawskiej kroniki Bibliotheca Bielaviana i przez to zaistnieć po wieki, jako pomysłodawca pomnika.

Myślę, że to dobry pomysł, na miarę naszej biednej gminy, której dobrze życzę.

BBBS – Bielawski Bloger Bolesław Stawicki

www.boleslawstawicki.blogspot.com

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o