Strona główna Bielawa DOBRZE ŻYCZĘ – Komu potrzebna kolej w Bielawie?

DOBRZE ŻYCZĘ – Komu potrzebna kolej w Bielawie?

1
PODZIEL SIĘ

Właściwie temat kolei w Bielawie to taki temat widmo. Czasami pojawia się, żeby potem zaraz zniknąć na krótszy czy dłuższy czas. Przypomina mi to gierki ze zbiornikiem „Sudety” za czasów burmistrza Ryszarda Dźwiniela, kiedy to Bielawa zbiornik straciła, by potem przez wiele lat starać się o jego odzyskanie.

O kolei dla Bielawy stało się głośno już tak w 2013 roku, kiedy jeszcze nikt nie myślał o wyborach samorządowych zaplanowanych na jesień 2014 roku. No, może prawie nikt, skoro akcję „Kolej dla Bielawy” wymyśloną przez bielawianina z Wrocławia, Patryka Hałaczkiewicza, próbowano potraktować już jako przedbiegi przed kampanią. Coś się przynajmniej w Bielawie działo, a zebrane ponad 6 tys. podpisów pod projektem niewątpliwie sukcesem było.

Faktycznie, pan Hałaczkiewicz wystartował w wyborach na stanowisko burmistrza Bielawy ze spontanicznie zorganizowanym komitetem wyborczym, ze sztandarowym hasłem związanym właśnie z koleją i z całkiem dobrym wynikiem zajął trzecie miejsce na trzech startujących kandydatów. Może byłoby jeszcze lepiej, gdyby do Bielawy wjechał zapowiadany pociąg, ale nie wjechał. W drugiej turze kandydaci na burmistrza: pan Ryszard Dźwiniel i pan Piotr Łyżwa zabiegali o względy pana Hałaczkiewicza, wyrażając się nawet pozytywnie o programie uruchomienia kolei, mimo że przedtem na ten temat nic się nie mówiło.

Choć we Wrocławiu w kręgach zainteresowanych koleją  temat komunikacyjnego wykluczenia Bielawy, jak to określano, czasami się gdzieś w kuluarach poważnych instytucji przewijał, to na naszej prowincji ten temat  jakby umarł.

Jednak moda na kolej zaowocowała w ostatnim czasie podpisaniem 31 stycznia 2017 roku tzw. „Deklaracji Sowiogórskiej” pomiędzy Stowarzyszeniem Turystycznym Gmin Gór Sowich a Kolejami Dolnośląskimi S.A. i Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego. Deklaracja ta mówiła o  wydłużeniu połączenia kolejowego Wrocław – Dzierżoniów do Bielawy. Wspomniany dokument został podpisany w romantycznej scenerii, w wagonie pociągu pędzącego na linii Wałbrzych Główny – Kłodzko. W imieniu bielawskiego samorządu deklarację podpisał burmistrz Piotr Łyżwa. Stało się. Będziemy mieć kolejny raz kolej do Bielawy. Tak myśleliśmy.

Na sierpniowe Regałowisko w 2017 roku  zaplanowano nawet trzy bezpośrednie pociągi z Wrocławia do Bielawy, jak to szumnie określano – do samego festiwalowego miasteczka i jeden powrotny  – następnego dnia. Dzierżoniów nawet oczyścił swój odcinek trasy z krzewów porastających tory, a i Bielawa markowała robotę aż do ul. Bohaterów Getta. Pociąg jednak nie wjechał.

Mamy rok 2018, który jest jednocześnie rokiem wyborczym do samorządów. Koło pociągu jakby się zamykało. Mamy obiecanki cacanki, że do Bielawy  w roku wyborczym  dojedziemy na głosowanie z Wrocławia przez Dzierżoniów. Bielawa wróci na cywilizacyjną mapę regionu. Te trzy pociągi z Wrocławia, które bezproduktywnie stoją w Dzierżoniowie w oczekiwaniu na powrót, mogą podjechać do Bielawy. Zrobi się remanent torów i wymieni ewentualnie niektóre podkłady, a może i wszystkie. To podobno nie są duże koszty, a wymiana torowiska niezbyt  pracochłonna, nawet jeśliby przyszło wymienić całe tory. Po drodze będzie kilka przystanków. Końcowa stacja – Bielawa Zachodnia.

I właśnie chodzi o tę Bielawę Zachodnią.

Ma być – po czterdziestu latach – przywrócony ruch pasażerski, ze szczególnym nastawieniem na turystykę. Hasło: „Turystyka w Bielawie” raczej jednoznacznie kojarzy się ze  zbiornikiem wodnym, który od 1 stycznia 2018 roku awansował i należy wyrażać się już o nim bardziej górnolotnie – „Jezioro Bielawskie”.  I choć  brzmi to tylko marketingowo, radzę jednak traktować rzecz poważnie, aby nie mieć ewentualnie kłopotów. Jeżeli, jako miasto, nastawiamy się na turystykę, to DOBRZE ŻYCZĘ, aby od razu tę kolej poprowadzić do parkingu, który jest przy bramie wejściowej nad Jezioro Bielawskie. Kiedy turysta zobaczy, jaki kawał drogi musi przebyć – w niezbyt atrakcyjnej scenerii – od stacji Bielawa Zachodnia do Bielawskiej Plaży, to myślę, że już więcej pociągiem do Bielawy nie przyjedzie. Chętniej skorzysta z Centrum Przesiadkowego w Dzierżoniowie, by dojechać nad samą wodę autobusem.

Co prawda, podobno są plany, aby trasę pociągu przedłużyć aż do Srebrnej Góry. Wówczas przystanek przy  wspomnianym parkingu będzie możliwy.  Kwestia tylko – kiedy? A może właśnie ten sześciokilometrowy odcinek z Dzierżoniowa do Bielawy będzie odcinkiem testowym dla właściciela kolei i szukaniem odpowiedzi na pytanie, czy ta inwestycja mu się w ogóle opłaca? Powrót Bielawy na kolejową mapę Polski to  na pewno jakaś nobilitacja dla miasta, ale może i mobilizacja, aby wreszcie teren przy torach zrobić na bajkowo.

Jakby jednak się nie stało, jeśli już się stanie, to i tak ojcem reaktywowanej kolei dla Bielawy będzie dla mnie pan Patryk Hałaczkiewicz i przy przecinaniu wstęgi na otwarciu trasy proszę koniecznie o nim pamiętać.

BBBS Bielawski Bloger Bolesław Stawicki

www.boleslawstawicki.blogspot.com

1
Dodaj komentarz

avatar
1 Comment threads
0 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
1 Comment authors
pawel Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
pawel
Gość
pawel

ma byc przedłużony do jeziora i w sumie beda 4 przystanki. dochodzi jeszcze kolo targu