Strona główna Bielawa OFM Bielawianka Bester Bielawa dominuje Żaganiu

OFM Bielawianka Bester Bielawa dominuje Żaganiu

0
PODZIEL SIĘ

MeczZZagan

Odnosimy szóste z rzędu zwycięstwo za 3 punkty, umacniamy się na fotelu lidera i przypieczętowujemy swój udział w play-off. Tylko jeden wygrany set w dwóch ostatnich meczach zapewni nam pierwsze miejsce na koniec rundy zasadniczej, ale rzecz jasna postaramy się o pełną pulę punktów. Po meczu w Żaganiu rozmawialiśmy z trenerem Marcinem Jaroszem, który odniósł się do tego spotkania i najbliższych planów dla zespołu

 

Spotkanie rozpoczęliśmy z Piotrem Janiakiem i Arkadiuszem Jutrzenką na przyjęciu, ale w połowie drugiej partii Alex Strubbe zmienił Piotrka. Alex dał dobra zmianę, dzięki czemu pozostał na parkiecie już do końca spotkania. Na pozycji atakującego grał Michał Tomiałowicz, natomiast wracający do formy po kontuzji Oskar Grabowski wchodził tylko na podwyższenie bloku. Zresztą nie było takiej potrzeby, żeby zmieniać Michała, bo atakujący ten kończył ciężkie piłki i w oczach trenera zasłużył na MVP tego spotkania. Na zmiany za Kamila Durskiego wchodził także drugi rozgrywający Tymoteusz Gajek, który pomagał w zagrywce i zostawał także do obrony. Nie było konieczności korzystać z drugiego libero Mateusza Polakowskiego, bowiem Grzesiek Kukla dobrze bronił i przyjmował.

 

A co do przeciwnika, to jak mówi trener niczym nas nie zaskoczył. Mecz ten kontrolowaliśmy, praktycznie cały czas prowadząc w każdej z partii. Tylko w secie otwierającym, kiedy prowadziliśmy już siedmioma punktami (7:14) przydarzyło nam się trochę błędów, co gospodarze skrzętnie wykorzystywali, doprowadzając najpierw do remisu po 19 a następnie wychodząc na pierwsze prowadzenie 20:19 po zdobytym asie serwisowym. Wówczas trenerJarosz wykorzystał czas i po nim wyszliśmy na jednopunktowe prowadzenie 21:22. Zapowiadała się zacięta końcówka, ale przy piłce setowej dla naszego zespołu, środkowySobieskiego Adrian Bartnik, pomylił się w ataku i wygraliśmy partię otwierającą, choć widomo, że mogłoby być różnie, gdyby przeciwnik zdobył ten punkt na 24:24.

 

W drugim secie remisowo było do stanu po 6. Potem OFM Bielawianka odskoczyła na 2-3 punkty (11:14) i przewagę tą dowiozła do końca partii. Punkt do przewagi dołożyliśmy w samej końcówce po asie serwisowym Michała Tomiałowicza (24:20) i być może gdyby nie pomylił się na kontrze przy piłce setowej Alex Strubbe wygralibyśmy go pięcioma oczkami (ostatecznie zostało przy czterech).

 

Set trzeci miał niemal identyczny przebieg jak poprzedni, z tym że prowadzenie Bielawianki oscylowało w granicach 1-2 punktów a ostatni remis na tablicy wyników  był przy stanie 10:10. Za sprawą dwóch kończących ataków Arkadiusza Jutrzenki oraz podwójnego bloku Kuby DalekiegoAlexa Strubbe na atakującym Adrianie Milczarku doprowadziliśmy do meczbola 21:24. Końcówka trochę nerwowo zagrana, bo gospodarze zbliżyli się na jeden punkt, ale decydujący i ostateczny cios zadaje Alex Strubbe, dzięki czemu wygrywamy bez straty seta na trudnym terenie w Żaganiu.

 

Jedyny element, który nieco szwankował w naszym zespole to było przyjęcie. Nasi siatkarze nie mogli się odnaleźć w dużo większej i wyższej hali jaka jest w Żaganiu. Bardzo skuteczny tego dnia nasz kapitan Michał Glinka, w pomeczowym wywiadzie dla Radia Zachód pt. „Lider lepszy od osłabionego Sobieskiego” (wywiad odsłuchacie po kliknięciu w link) powiedział, że można było więcej piłek w tej hali wybronić, co nam z kolei sprzyjało. U przeciwników pojawiło się zbyt dużo błędów w zagrywce, co także nam pomogło odnieść zwycięstwo. Tylko na zmiany u nich wchodził wracający po kontuzji kapitan tego zespołu Piotr Sajdak, ale jak już pojawiał się na parkiecie, to pomagał bardzo swojej drużynie.

 

Teraz przed naszym zespołem dwa tygodnie przerwy i już zaczynamy się przygotowywać do play-off. Pytanie tylko czy z pierwszego czy drugiego miejsca wyjdziemy dalej. Obecnie na dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej mamy sześć punktów przewagi nad wiceliderem zZielonej Góry (w sobotę we Wrocławiu zespół ten odniósł dziewiąte zwycięstwo z rzędu!!!). Brakuje nam tylko jednego ugranego seta, by przy ewentualnych naszych przegranych a dwóch zwycięstwach akademików (tylko w stosunku 3:0) zapewnić sobie pierwsze miejsce na koniec rundy zasadniczej. Pomału też trenerzy i zawodnicy OFM Bielawianka Bester Bielawa przyglądają się tabeli i analizują z kim być może przyjdzie się zmierzyć w play-off. Zakładamy bowiem, że zakończymy na pierwszym miejscu (za dwa tygodnie gramy w Nowej Soli a na koniec 20-tego lutego u siebie z przedostatnią Olimpią Sulęcin). Ale niestety przeciwnika jest ciężko wskazać, bowiem nawet Zielona Góra może przy niekorzystnych dla siebie wynikach wypaść z tej czwórki, kosztem Sobieskiego Żagań (różni ich obecnie 5 punktów). Gorsze jest jednak to, że każdy z tych zespołów z obecnie zajmowanych miejsc od 2 do 5 może znaleźć się na drugiej, trzeciej i najbardziej nas interesującej, czwartej pozycji. Na pewno nie chcielibyśmy, aby to była, będąc ostatnio w niezłym gazie, Zielona Góra prowadzona przez Tomasza Palucha.

 

W najbliższym czasie trenerzy Marcin Jarosz i Andrzej Zemanek planują zagrać sparing z jakimś pierwszoligowym zespołem. W grę wchodzi albo Victoria PWSZ Wałbrzych lub AZS Nysa, ale jeszcze nic nie jest ustalone w tym temacie. Jeśli do tego sparingu dojdzie, to na pewno o tym poinformujemy na naszej stronie.

 

WKS Sobieski Arena ŻagańOFM Bielawianka Bester Bielawa 0:3 (-23, -21, -23)

Źródło: OFM Bielawianka Bester Bielawa

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o