Strona główna Bielawa Kolej ma sens dla całego powiatu

Kolej ma sens dla całego powiatu

0
PODZIEL SIĘ

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Rozmowa z Patrykiem Hałaczkiewiczem, pomysłodawcą przywrócenia połączenia kolejowego do Bielawy
* Projekt Kolej dla Bielawy był sztandarowy w Pana kampanii na burmistrza Bielawy. Interesuje Pana jeszcze ten pomysł?
– Oczywiście, że interesuje. Uważam nadal, że to jeden w ważniejszych rozwojowych projektów dla Bielawy. Jest szansą zarówno na szeroki rozwój miasta, ale również na przyciągniecie inwestorów i rozwój turystyki ze szczególnym uwzględnieniem mieszkańców Wrocławia.
* Głośno za to mówią o reaktywacji kolei do Bielawy od jakiegoś czasu obecni włodarze miasta. Działacie w tej kwestii razem?
– Nie wiem czy głośno, władze miasta mają wszelkie narzędzia by tą linię reaktywować ale oprócz PR-u to żadnych działań w tej kwestii nie dostrzegam. Tym bardziej, że od wyborów minęło już bardzo dużo czasu. Co do współpracy, ani mi ani żadnemu z moich współpracowników nikt wspólnego działania nie proponował co jest dość zaskakujące biorąc pod uwagę, że wysyłaliśmy sygnały do władz miasta by ten projekt był wspólny – to znaczy był projektem Bielawian. Nawet ostatnie spotkanie władz Bielawy z władzami Kolei Dolnośląskich odbyło się bez naszego udziału, to znaczy nie zostaliśmy nawet o nim poinformowani.
* Słychać gdzieś w tle głosy niezadowolenia, na razie nieoficjalne, od samorządowców z Dzierżoniowa, że im z tą koleją do Bielawy nie po drodze. Po pierwsze trasa pociągu koliduje z planowaną budową obwodnicy Dzierżoniowa. Po drugie: aglomeracja dzierżoniowska stara się pozyskać pieniądze na budowę centrum przesiadkowego na obecnym dworcu PKP w Dzierżoniowie. Czy w kontekście tego kolej do Bielawy ma sens?
– Kolej Dla Bielawy ma sens dla całego powiatu dzierżoniowskiego, nie musimy się konfliktować z Dzierżoniowem. Obwodnica może swobodnie przeciąć linię kolejową, póki co to może być 8 składów pociągów dziennie. Na rozwoju może skorzystać i Bielawa i Dzierżoniów, wszak więcej turystów w jednym mieście będzie przekładało się drugie. Ponadto, nie może mieć miejsce sytuacja, ze podobne ludnościowo miasta jak Bielawa i Dzierżoniów są tak nierównomiernie traktowane przy rozwoju kolei. Jednym zdaniem, jeśli Dzierżoniów ma mieć połączenie kolejowe z największymi miastami województwa to nic nie stoi na przeszkodzie by to samo miała miejsce w Bielawie, to tylko może służyć dobrej współpracy całego powiatu.
* Komu zależy na tym, a komu powinno na tym zależeć, by kolej do Bielawy wróciła? I dlaczego?
Zależy na pewno na tym grupce aktywistów, którzy rozpoczęli tę akcję w 2014 roku (wymienię tu Piotrka Końca, Kamilę Drelich, Sebastiana Hałaczkiewicza, Joannę Radziemską, Jarka Dzigońskiego, Piotrka Kowalczyka i wielu innych) a także osoby które zawsze były przychylne jak Jarek Florczak czy Irek Rogalski. Ze strony władz województwa zawsze mogliśmy liczyć na wsparcie Patryka Wilda, Piotra Rachwalskiego czy Jurka Michalaka Jak widać po ilości zebranych podpisów zależy na tym również mieszkańcom miasta bo kolej znaczy również prestiż dla Bielawy. Mam również nieodparte wrażenie, że powinno na tym zależy obecnym władzom miasta ale niestety mam (może mylne) wrażenie, ze przypomniały sobie o kolei właśnie teraz, bo średnio udanych prawie dwóch latach rządów. Można powiedzieć, że lepiej późno niż wcale. Osobiście ma również własny bodziec, mój Ś.P dziadek pracował na kolei i przez lata mieszkał w budynku stacji kolejowej przy ul. Żeromskiego, to byłoby dla mnie przywrócenie pamięci o świetności naszego miasta.
* Odchodząc na chwilę od polityki zapytam wprost: czy pomysł uruchomienia połączenia kolejowego z Bielawą – i to w tym roku, jak deklarują samorządowcy z Bielawy – jest Pana zdaniem w ogóle realny?
– Jestem na bieżąco od dwóch lat w kontakcie z władzami województwa i Kolei Dolnośląskich i oczywiście muszę powiedzieć, że w tym roku nie jest to realne. Nie wiem skąd takie słowa władz Bielawy, może wynikają z braku wiedzy w tym zakresie. Walczyłem mocno o to, by linia została przejęta przez władze województwa dolnośląskiego, co lada dzień stanie się faktem, następnie czeka nas walka o znalezienie funduszy w RPO na najbliższe lata. Jestem w stałym kontakcie z Prezesem Kolei Dolnośląskich – Piotrem Rachwalskim i Dyrektorem Departamentu Infrastruktury Wojciechem Zdanowskim i wedle ich opinii linia ma wielkie szansę na modernizację, ale jak to często bywa, potrzeba też decyzji w gronie Zarządu Województwa. Zabiegamy o to jako inicjatorzy akcji Kolej dla Bielawy i będziemy aż do końca o to walczyć
* I na koniec o pieniądzach. Ile by kosztowało przywrócenie połączeń kolejowych z Bielawą?
– Tak naprawdę to dużo i mało, zależy jak na to spojrzeć. Linie kolejowe są zadaniem własnym samorządu województwa. Trzeba tak naprawdę właśnie dziś, właśnie teraz w najbliższych miesiącach naciskać i spotykać się władzami województwa by ta linia znalazła się w projektach infrastrukturalnych w ramach RPO na lata 2014-2021 (o co walczymy od jakiegoś czasu). Jeśli tak będzie to koszt modernizacji linii do Zbiornika Sudety (bo tu w Bielawie ma być końcowa stacja) to 6-10 milionów złotych, więc dla budżetu całego województwa to niewiele. Docelowo wakacyjnie linia mogłaby być przedłużona do Srebrnej Góry stanowić nie lada atrakcję turystyczną dla całego Regionu. Dla mnie istotne jest istotne to, że dziś tak wiele osób w Bielawie mówi o realnym przywróceniu połączenia kolejowego, bo pamiętam rok 2014 i głosy, że to pomysł z kapeluszu i że nie ma sensu. A w mojej opinii warto mieć takie marzenia a Bielawianie zasługują na taką szansę rozwojową jaką może przynieść kolej.
* Dziękuję za rozmowę.
– Dziękuję.
Rozmawiała
Magdalena Sośnicka-Dzwonek

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o