Strona główna Bielawa Były właściciel Zbiornika Wodnego Sudety sądzi się z Bielawą

Były właściciel Zbiornika Wodnego Sudety sądzi się z Bielawą

0
PODZIEL SIĘ

bwa_DJI_000370

W nawiązaniu do zapytań mediów dotyczących sporu sądowego pomiędzy Gminą Bielawa a byłą właścicielką Zbiornika Wodnego Sudety informujemy:

Cała sprawa ma związek z umową dzierżawy Zbiornika Wodnego Sudety, jaką były burmistrz miasta podpisał z właścicielem obiektu 1 czerwca 2014 roku. Na mocy umowy, która obowiązywała do 31 maja 2015 roku, zawartej na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi, miasto musiało wypłacać właścicielce akwenu około 50.000 złotych brutto co miesiąc. Wartość całej umowy wynosiła więc około 600.000 złotych brutto. Umowa dodatkowo zobowiązywała gminę do opłacania podatków oraz przeprowadzania przeglądów, konserwacji, napraw i remontów bieżących zbiornika. W dokumencie znalazło się również oświadczenie, że intencją gminy jest zakup Zbiornika Wodnego Sudety za kwotę 7.000.000 złotych brutto. Zgodnie z zapisami umowy, jeśli miasto odstąpiłoby od zakupu zbiornika mogłoby nadal korzystać z akwenu, ale wówczas kwota dzierżawy wynosiłaby miesięcznie około 100.000 złotych brutto. Natomiast jeśli umowa dobiegłaby końca miasto zobowiązane było do przekazania zbiornika właścicielowi z poziomem wody 324 m.n.p.m., co oznaczałoby całkowite spuszczenie wody.

Tuż po wyborach samorządowych nowy burmistrz Bielawy od razu przystąpił do rozmów z właścicielem zbiornika w kwestii zakupu akwenu. Po kilkumiesięcznych negocjacjach władze miasta z sukcesem zakończyły ciągnącą się od 9 lat sprawę zbiornika, kupując obiekt za kwotę 5.990.000 zł brutto (ponad 1.000.000 złotych brutto taniej niż proponował w umowie poprzedni burmistrz). Obecny burmistrz Bielawy postanowił nie przedłużać umowy, która znacząco obciążała budżet gminy. Jednak z uwagi na zagrożenie związane z możliwością wystąpienia katastrofy budowlanej, miasto postanowiło nie spuszczać wody ze zbiornika. Tym bardziej, że wiadomym było, iż jezioro może wkrótce należeć już do gminy. I właśnie na podstawie wyżej opisanej umowy była właścicielka zbiornika wystosowała pozew sądowy przeciwko gminie Bielawa za bezumowne jej zdaniem korzystanie ze zbiornika w okresie od rozwiązania umowy do chwili zakupu jeziora. Właścicielka zbiornika twierdzi bowiem, że gmina nie zachowała zapisów umowy mówiących o obowiązku spuszczenia wody ze zbiornika i nadal korzystała z obiektu. W pozwie znalazło się żądanie wypłaty odszkodowania przez gminę w wysokości około 100.000 złotych brutto. Zapewne, gdyby zbiornik nie został zakupiony z początkiem lipca ubiegłego roku, tylko w terminie późniejszym, roszczenie byłej właścicielki byłoby większe – proporcjonalnie do okresu, który upłynąłby od 1 czerwca 2015 roku.

Informujemy, że miasto wnosi o oddalenie powództwa w całości.

Źródło: UM Bielawa

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o