Strona główna Bielawa Panie Adamie, co słychać w Polityce ?

Panie Adamie, co słychać w Polityce ?

0
PODZIEL SIĘ

Kierując się zasadami prawdy, obiektywizmu, szacunku i tolerancji, staram się w moich felietonach informować mieszkańców Bielawy o aktualnej sytuacji w mieście, o której obecna władza wykonawcza pragnęłaby jak najszybciej zapomnieć.

Trwają wakacje i niektórzy chcą chociaż na chwilę odpocząć od bieżącej miejscowej oraz krajowej polityki ( i należy to uszanować), ale wielu Czytelników prosiło mnie, aby przypomnieć w felietonie wydarzenia dotyczące funkcjonowania Bielawy i rady miejskiej w roku 2018. Z różnych przyczyn niektórzy nie mogli zapoznać się z moimi wcześniejszymi felietonami. Z przyjemnością spełniam prośby Moich Czytelników.

Przypomnę Czytelnikom opisane obiektywnie, wydarzenia z 2018 roku, oparte na faktach, na bazie dostępnych dokumentów, które jako radny rady miejskiej Bielawy posiadam, i na wiedzy, jaką dysponuję w danym temacie.

Były to informacje o sprawach szczególnie istotnych, bulwersujących, które budziły najwięcej emocji, przyciągały uwagę Czytelników. Były to sprawy, których wyjaśnienia i analizy domagali się mieszkańcy Bielawy. Przeważnie dotyczyły spraw tematów,, niemiłych ”dla władzy wykonawczej w mieście, a szczególnie dla burmistrza miasta, mające wpływ na codzienne życie i byt mieszkańców miasta.

Starałem się w felietonach unikać odpowiedzi na pytanie, gdzie leży prawda. Po czyjej ona jest stronie. Sugerowałem jedynie, że każda ze stron uważa, że to właśnie ona ma rację i ma na to niezbite dowody. A kto ma rozstrzygnąć o tym, kto ma rację? I kto ma udzielić prawidłowej odpowiedzi, jak być powinno?

Odrębne zdanie każdego człowieka szanuję, bo każdy z nas inaczej spostrzega rzeczywistość, więc uważam, że mój odrębny punkt widzenia człowieka lewicy i radnego, jeżeli go przedstawię w felietonie, też należałoby dla ludzkiej przyzwoitości w internetowych komentarzach wziąć pod uwagę. Również ten mój punkt widzenia, tak jak ja to spostrzegam – obojętnie czy się to komuś podoba czy też nie.

Gdy rok 2017 przeszedł do historii, próbowałem na łamach gazety szukać odpowiedzi na pytania :

Jaki był on dla mieszkańców Bielawy ? Czy był to dobry rok – jak twierdzi władza w mieście, czy był to kolejny rok straconej szansy na rozwój miasta – jak twierdzi opozycja w Bielawie.

Nie do mnie należy ocena tego ,co wydarzyło się w 2017 roku w Bielawie. Dokonanie oceny pozostawiłem Czytelnikom, mieszkańcom Bielawy, bo są sami w stanie dokonać oceny, a najlepszą okazją ku temu będą najbliższe wybory samorządowe.

Wiem, że Bielawy nie stać na zmarnowanie kolejnych 4 lat. Szkoda naszego miasta pod nieudolnymi rządami obecnej władzy wykonawczej. Każdy widzi bielawską rzeczywistość, której nie da się zafałszować.

W felietonach nikogo nie starałem się krytykować, pouczać, rozliczać, oceniać bo uważam, że jeżeli podejmuje się próby oceniania kogokolwiek, to najpierw trzeba zacząć ocenę od samego siebie. Wielokrotnie o tym mówiłem i pisałem w felietonach , ale nie zawsze moi adwersarze w tym temacie się ze mną zgadzają. Mają oni również do tego prawo. Tak samo jest, gdy służę dobrą radą – kto chce, niech korzysta z moich dobrych rad, a kto nie chce – to niech nie korzysta, istnieje w tym zakresie pełna dowolność.

W felietonach podkreślałem, że opozycja w radzie miejskiej Bielawy zawsze głosowała za tymi uchwałami podejmowanymi na sesjach, które miały wpływ na poprawę życia mieszkańców, popierała uchwały i inicjatywy w tym zakresie proponowane przez burmistrza.

Burmistrz od opozycji otrzymał nie tylko przysłowiowe 100 dni, ale aż ponad 3 lata spokoju, aby w sprzyjającej atmosferze mógł realizować swój program wyborczy, opisany w 60 podpunktach podstawowych celów programowych dla Bielawy na kadencję lat 2014 – 2018, według zagadnień zawartych w ,, Wizji Przyszłości Bielawy”. Program wyborczy w zakresie dotyczącym funkcjonowania i rozwoju miasta został zrealizowany na dziś w około 20%. Nie zrealizowano bardzo wielu obietnic wyborczych, burmistrz zakpił ze swoich wyborców, oszukał ich.

Przypominałem w moich felietonach, że nie ma i nie będzie zgody klubu radnych ,, Ponad Podziałami ”, w składzie : Tomasz Wojciechowski, Leszek Stróżyk, Adam Pajda, Tomasz Jazowski, na prowadzenie krótkowzrocznej polityki w mieście, na mierne zaangażowanie władzy w jego rozwój. Nie przechodzimy obojętnie jako klub radnych wobec tego, co się dzieje w Bielawie, patrzymy na ręce władzy wykonawczej przez pryzmat potrzeb i oczekiwań mieszkańców. Uważamy, że naszą rolą jest spełnienie służebnej roli wobec wyborców, dla wspólnego dobra, dla naszego miasta. Tak robimy i z tej drogi nie ma odwrotu. Radny musi służyć mieszkańcom miasta, musi umieć bronić praw ludzi.

Klub radnych,, Ponad Podziałami ”poparł stanowisko klubu radnych ,, Prawo i Sprawiedliwość ” w sprawie budżetu na 2018 rok ,uważając tak jak autorzy stanowiska, że :

,, przedstawiony projekt budżetu cechuje zbytnia ogólność, zwłaszcza w opisie planowanych inwestycji. Brak wyszczególnienia konkretnych zadań kryjących się za poszczególnymi kwotami ujętymi w budżecie sprawia, że dostęp do informacji na temat planowanych wydatków jest bardzo mocno ograniczony.

W projekcie budżetu nie ma wystarczających informacji odnośnie polityki finansowej gminy. Bielawa potrzebuje mądrych inwestycji wspierających jej zrównoważony rozwój.

Wyrażone zostało zaniepokojenie rosnącym bezrobociem na naszym terenie, widać brak inwestycji, dających miejsca pracy lub wpływających na ich powstawanie. Widoczny jest brak ofert usług turystycznych i agroturystycznych. Należy wprowadzić ułatwienia i usługi dla przedsiębiorców, którzy chcą u nas inwestować i otwierać nowe miejsca pracy.

Trzeba podjąć konkretne działania w celu przyciągnięcia kapitału, poprzez preferowanie niższych lokalnych opłat podatkowych. Otwarcie na przedsiębiorców daje nadzieję na nowe miejsca pracy; chodzi przecież o to, by młodzi ludzie z Bielawy nie musieli szukać chleba za granicą kraju.

By z hasłem promocyjnym naszego miasta ; ,, Biznes mamy w naturze ” rzeczywiście utożsamiali się wszyscy mieszkańcy oraz przedstawiciele władz , a nie tylko jednostki. Budżet na 2018 rok wydaje się być zapowiedzią emigracji w poszukiwaniu pracy i powiększenia obszarów biedy. Proponuje się mieszkańcom Bielawy wątpliwe ekonomiczne inwestycje generujące kolejne koszty.

Największe obawy budzi perspektywa słabej skuteczności pozyskiwanych przez gminę środków z funduszy zewnętrznych, czytamy w stanowisku klubu radnych PiS w sprawie budżetu miasta na 2018 rok ”.

Po przegłosowaniu uchwały budżetowej burmistrz Piotr Łyżwa w swoim wystąpieniu stwierdził, że ze względu na brak konkretów i daleko posunięty populizm nie będzie z tym wystąpieniem polemizował. Można więc domniemywać, że burmistrz Bielawy nie liczy się ze stanowiskiem Prawa i Sprawiedliwości w sprawie budżetu. A dotyczy to partii, która wspierała jego kandydaturę w wyborach samorządowych.

Czyżby obecny burmistrz Bielawy był przekonany, że jedynie dokonanie zakupu Jeziora Bielawskiego i częściowa dalsza rozbudowa infrastruktury technicznej w tym rejonie zapewnią mu sukces wyborczy w najbliższych wyborach samorządowych, jeżeli tylko zdecyduje się startować na fotel burmistrza ?

Zapoznałem również Czytelników z oświadczeniem podpisanym przez grupę 17 radnych w sprawie podwyżek opłat za ciepło wprowadzonych przez Spółdzielnię Mieszkaniową w Bielawie od 1.01.2018 roku w którym to oświadczeniu radni sprzeciwili się sposobowi wprowadzenia podwyżek energii cieplnej proponowanej przez Spółdzielnię Mieszkaniową w Bielawie.

Już obecnie opłata za ciepło w mieszkaniach Spółdzielni Mieszkaniowej i u innych odbiorców stanowi poważną pozycję w comiesięcznych opłatach. Wprowadzanie podwyżki w trakcie trwania sezonu grzewczego nie jest odpowiednią praktyką, a brak wcześniejszych informacji i dyskusji w tej sprawie jest złą praktyką. Współpraca, działanie w ramach i w granicach prawa, komunikacja samorządu ze spółdzielnią – powinny być dla faktycznego dobra mieszkańców Bielawy.

W swojej naiwności sądziłem , że nic nie jest już w stanie mnie zaskoczyć, aż do momentu, gdy dowiedziałem się, że, burmistrz odwołał swojego zastępcę.

Byłem przekonany, że idąc za „ głosem ludu”, burmistrz odwoła Witolda Runowicza ,a nie Małgorzatę Greiner, która przez ostatnie trzy lata pełniła funkcję zastępcy burmistrza Bielawy. Po odwołaniu z pełnionej funkcji Małgorzaty Greiner Urząd Miejski wydał oświadczenie, w którym między innymi czytamy: (…),, Na chwilę obecną burmistrz nie planuje powołać drugiego zastępcy ”.Uważam, że dobrze się stało, że burmistrz zmienił zdanie i powołał Jadwigę Horanin na funkcję wiceburmistrza.

Gdy nastał 2018 rok, w dalszym ciągu nie było widać zakończenia bulwersującej sprawy opisywanej w moich felietonach a dotyczącej modernizacji pomostu prowadzącego na wyspę na Jeziorze Bielawskim. Mimo że już dawno inwestycja mola została zakończona, to wzbudza ona dalej bardzo wiele kontrowersji wśród mieszkańców Bielawy ze względu na bardzo wysoki koszt przeprowadzonej modernizacji w stosunku do jakości oraz ilości wykonanych prac. Społeczeństwo Bielawy ma nadzieję, że w najbliższym czasie wyjaśni tą skomplikowaną sprawę Wydział do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej. Zajęła ona urzędowe dokumenty i prowadzi postępowanie wyjaśniające.

Dobrze, że w tej sprawie nie zapanuje zmowa milczenia, tak jak niektórzy czynią, by zapomnieć już o całej sprawie. Chodzi przecież o przestrzeganie elementarnych zasad gospodarności w wydawaniu naszych publicznych pieniędzy.

Pamiętamy, jak burmistrz stwierdził, że niezasadne jest wydawanie pieniędzy na powołanie biegłego w sprawie wyceny realizacji remontu molo na OWW Sudety mimo przyjętego przez radę miejską wniosku w tej sprawie. Za przyczynę odmowy podał zbyt duże koszty powołania takiej osoby. Nie przeszkadzało to jednak na przekazanie premii dla komendanta straży miejskiej tylko w samym 2017 roku – 20 000 zł brutto.

21 czerwca 2018 roku na sesji tzw. „ absolutoryjnej ” 9 radnych głosowało przeciw udzieleniu burmistrzowi absolutorium za 2017 rok: Włodzimierz Paluch, Jarosław Florczak, Kamil Wojciechowski, Krzysztof Możejko, Kazimierz Rachowiecki, Tomasz Wojciechowski, Leszek Stróżyk, Adam Pajda, Tomasz Jazowski. W działaniach burmistrza w/w radni nie znaleźli podstaw do udzielenia absolutorium. Radni uznali, że realizując budżet, należy kierować się zasadą legalności, rzetelności w gospodarowaniu środkami publicznymi i przestrzeganiu finansów publicznych. Potrzebna inwestycja „ Budowa wiaty przy ul. Lotniczej ” zrealizowana została bez zabezpieczenia środków w budżecie i bez pozwolenia na korzystanie z terenu.

Na tej samej sesji przewodniczący rady miejskiej Bielawy Zbigniew Dragan został odwołany z pełnionej funkcji. Mimo żałosnej i nieudolnej obrony radnego Zbigniewa Dragana przez burmistrza, niemożliwe stało się możliwe i funkcję przewodniczącej rady miejskiej objęła radna Marta Masyk.

Dokonano również „ przewietrzenia” składu prezydium rady Bielawy. Odwołano z funkcji pierwszego zastępcy przewodniczącego rady miejskiej Władysława Kroczaka – honorowego obywatela miasta. Powołano Leszka Stróżyka na wiceprzewodniczącego rady miejskiej Bielawy.

Na bazie opisanych w poprzednim felietonie najważniejszych spraw z 56. Sesji rady miejskiej Bielawy zwróciłem uwagę na fakt, że nie ma przypadku w polityce lokalnej.

Prowadzona przez burmistrza Piotra Łyżwę polityka doprowadziła do tego, że obecnie nie ma on nikogo w prezydium rady ze swojego zaplecza politycznego. Nie wiem, czy burmistrz przywiązuje w ogóle do tego faktu wagę i czy zdaje sobie sprawę, z tego jakie konsekwencje może ponieść on z tego tytułu w wyborach samorządowych. W dobrej wierze pozostawiam tą sprawę do przemyślenia burmistrzowi.

Wiele miejsca w felietonach w pierwszym półroczu 2018 roku poświęciłem na przybliżenie Czytelnikom nazw obecnie działających klubów radnych, ich składów osobowych. Jest to ważna sprawa związana z funkcjonowaniem rady miejskiej Bielawy i zachowań poszczególnych radnych.

Na prośbę Czytelników staram się informować o wszelkich zmianach dotyczących klubów radnych. Zawirowania związane z likwidacją jednych klubów, powoływanie nowych klubów, zmiany nazw klubów, brak przynależności niektórych radnych do klubu – są to skomplikowane sprawy. Nie dziwię się ,że bardzo łatwo można pogubić się w tym temacie, że trudno jest niektórym Czytelnikom zrozumieć zachowanie niektórych radnych, nadążać za zmianami klubowymi w zależności od zaistniałej sytuacji politycznej w mieście. Rekordzistą pod względem ilości zmian barw klubu radnych jest radny Rafał Kuśmierek.

W jednym z moich felietonów szukałem odpowiedzi na pytanie : Czy rozwiązywanie umów pracy z radnymi pod koniec obecnej kadencji stanowi oręż walki politycznej z opozycją w radzie miejskiej Bielawy ?

W obecnej kadencji samorządowej trzech radnych z opozycji traci pracę bo określili się i stanęli nie po tej samej stronie, po której stoi obecna władza w mieście. Jeden z radych jest już zwolniony z pracy, dwóch radnych oczekuje w kolejce po zwolnienie, dwóch radnych uciekło na emeryturę. Nieznany jest los następnych dwóch radnych.

Najstarsi ludzie w Bielawie nie uwierzą, że są to tylko przypadkowe zdarzenia losowe. A może jest to metoda zastraszenia pozostałych radnych, którzy podejmują interwencje, wypowiadają krytyczne opinie, a ich sposób głosowania na sesjach rady czy na posiedzeniach komisji jest inny niż oczekiwania władzy wykonawczej w mieście? A może są to jedynie ,, strachy na lachy ”, bo przecież tonący burmistrz brzytwy się chwyta.

Adam Pajda

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o