Strona główna Bielawa Panie Adamie, co słychać w Polityce?

Panie Adamie, co słychać w Polityce?

0
PODZIEL SIĘ

Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim , którzy w ciągu ostatnich dwóch lat mieli wpływ na kształt napisanych przeze mnie 48 felietonów, poruszających problemy codziennego życia mieszkańców Bielawy, opisujących sprawy dotyczące polityki lokalnej, wewnątrzkrajowej i międzynarodowej.

Na łamach DDZ 24.EU pragnę dziś pożegnać się z moimi czytelnikami , bo to jest ostatni mój felieton. Kończę swoją dwuletnia rolę felietonisty, która minęła jak jeden dzień.

Gdy po zgonie mojego nieodżałowanego kolegi Jerzego Edmunda Jankowskiego otrzymałem od redakcji DDZ 24.EU propozycję pisania do gazety artykułów, byłem mile zaskoczony, zdziwiony. Nie miałem żadnego doświadczenia w pisaniu artykułów, komentarzy, opinii, felietonów politycznych, więc było to dla mnie niesamowite, nowe wyzwanie. W przeszłości wprawdzie pisałem do prasy lokalnej, ale były to jedynie komentarze sportowe pod tytułem „Okiem kibica ”. Obecnie kontakt z prasą to tylko udzielanie wywiadów jako sekretarz Rady Powiatowej SLD w Dzierżoniowie.

Po głębokim namyśle zgodziłem się pisać felietony, bo należę do grona tych mężczyzn, którzy nigdy kobietom nie odmawiają, gdy mnie o coś proszą. I tym razem nie wypadało mi odmówić pani redaktor naczelnej.

Dzisiaj z perspektywy czasu bardzo cenię sobie współpracę z DDZ 24.EU. Redakcja DDZ 24.EU nigdy nie ingerowała w swobodę wyrażania moich opinii, przedstawiania zawartych felietonach poglądów, za co jestem wdzięczny i dziękuję bardzo serdecznie redaktorom naczelnym gazety, z którymi miałem przyjemność współpracować. Ograniczenie wolności słowa nigdy mnie nie dotyczyło i nigdy mnie nie spotkała żadna forma cenzury.

Po przejściu na emeryturę, gdy zostałem stypendystą ZUS (bo ładniej to brzmi niż emeryt ), zaczęła się moja przygoda felietonisty ( jeżeli to, co pisałem pod tytułem „ Panie Adamie, co słychać w Polityce ? ” można nazwać felietonami).

W ciągu mijających dwóch lat przekonałem się, jak trudną rolą jest przedstawienie i komentowanie polityki. Pisałem tak, jak czułem i umiałem , to, co miałem w sercu przelałem na papier. Napisałem 48 felietonów dotyczących między innymi spraw : związanych z funkcjonowaniem mojego miasta Bielawy i prowadzoną w mieście politykę, opisywałem również sprawy dotyczące polityki wewnątrzkrajowej i międzynarodowej.

Na łamach gazety starałem się podejmować istotne zagadnienia, odpowiedzieć na nurtujące nas pytania, na przykład : co nowego do naszego codziennego życia wniosła Unia Europejska. Przypomniałem również, że w kalendarzu świąt istnieje święto 1 Maja, a w czasie toczącej się ożywionej dyskusji w kraju odniosłem się do spraw związanych z Konstytucją Rzeczypospolitej sugerując, że najpierw Konstytucji trzeba przestrzegać, że nie należy jej zmieniać, ale pozostawić ją w spokoju.

Tematyka felietonów dotyczyła również wyborów samorządowych w 2018 roku, kształtu ordynacji wyborczej, oraz 100 – lecia odzyskania niepodległości Polski, gdzie szukałem odpowiedzi na pytanie : Dlaczego w rocznicę 100 – lecia odzyskania niepodległości Polski prawicowa polityka historyczna twierdzi, że okres historii Polski od 1989 roku, tj. od przełomu „ solidarnościowego ”( tak zwany okres Trzeciej Rzeczypospolitej ) był kiepski, a pasmo sukcesów to tylko ostatnie dwa lata?. Podkreśliłem również w napisanym felietonie , że nie ma 100 – lecia Polski bez 45 – lecia Polski Ludowej, a Sojusz Lewicy Demokratycznej nie zapomni o Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

W felietonach wspomniałem o przeprowadzonych przez rząd PiS, mimo społecznych protestów, reformach wymiaru sprawiedliwości, licznych kontrowersjach rozpoczętej reformy oświaty, o powstałej komisji do spraw usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych, o wypadkach z udziałem samochodów Biura Ochrony Rządu, czy sprawach związanych z wycinką Puszczy Białowiejskiej.

Zwróciłem uwagę, że w sprawach międzynarodowych najczęściej podejmowanym tematem w kraju i budzącym najwięcej kontrowersji jest sprawa uchodźców i imigrantów oraz dialog z Unią Europejską w sprawie praworządności w Polsce.

Po wyborach samorządowych w imieniu SLD bardzo serdecznie podziękowałem wszystkim, którzy oddali głos na listę kandydatów Koalicyjnego Komitetu Wyborczego SLD Lewica Razem w powiecie dzierżoniowskim. Podziękowałem również za każdy z miliona stu tysięcy głosów oddanych w kraju na listy koalicji SLD Lewica Razem. Serdecznie raz jeszcze dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie głos w okręgu nr 2 w wyborach do Rady Miasta Bielawa i na moją żonę Lidię, kandydującą do Rady Powiatu Dzierżoniowskiego w najtrudniejszym dla SLD momencie po 1989 roku.

Dziś SLD jest poobijane, trafione, ale jeszcze z szansą na lepsze jutro. Nikt nie powie, że w kraju elektoratu lewicowego nie ma, tylko trzeba stworzyć w najbliższej przyszłości jeden wspólny blok w ramach koalicji programowej.

Inspiracją wyboru tematyki do felietonów stały się codzienne moje rozmowy z ludźmi. Czytelnicy traktowali moje felietony jako obiektywne źródło informacji z pierwszej ręki. Proszono mnie, abym pisał felietony na tematy z życia miasta, o których nigdy nie przeczytają w „ Wiadomościach Bielawskich ” – informatorze samorządu bielawskiego, na tematy związane z nieprawidłowościami w zarządzaniu i funkcjonowaniu Bielawy, których z każdym dniem przybywało i trudno było czasami dokonać wyboru, o jakiej aktualnej sprawie należy pisać.

Trudne zadanie stało przede mną , gdyż jestem dociekliwym obserwatorem rzeczywistości, mam indywidualny sposób pisania, swoją wrażliwość w spostrzeganiu rzeczywistości. Niełatwo jest pisać o skomplikowanych wydarzeniach, które zachodzą w polityce prostym językiem zrozumiałym dla każdego czytelnika, zachowując dystans, obiektywizm !

Wiedząc, jaki wpływ na kształtowanie opinii społecznej mają media, jaki mają zasadniczy wkład w debatę publiczną i procesy opiniotwórcze w społeczeństwie jak kształtują język, zarządzają informacją – starałem się pisać felietony tak, aby zawarte w teksie myśli wzbudzały wśród czytelników refleksje, dyskusje, przemyślenia .

Czytając moje felietony, czytelnik miał możliwość porównania mojego zdania ze swoimi osobistymi spostrzeżeniami, przemyśleniami, opiniami, bo moje felietony również charakteryzowały się kompromisowym spojrzeniem na otaczającą nas rzeczywistość , spojrzeniem ponad podziałami. Bo każdy przecież ma prawo mieć swoje zdanie i mieć swoje wątpliwości.

Nikt tak naprawdę nie wie, jakie argumenty trafiają do czytelników, i czy w ogóle one trafiają, jeżeli ktoś ma już od wielu lat zakorzenione poglądy prawicowe czy lewicowe, lub gdy w ogóle ich nie ma.

Chciałbym podkreślić, że prawdą jest, iż nieprzerwalnie od 49 lat funkcjonuję w polityce nie tylko lokalnej. Przez 19 lat pełnię funkcję sekretarza Rady Powiatowej SLD w Dzierżoniowie, oraz nieprzerwalnie przez ostatnie 16 lat byłem radnym Rady Miejskiej Bielawy.

Wszystko to, wbrew pozorom , nie ułatwiło mi zadania w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania : Jak należy pisać, aby nie kierować się sympatią lub antypatią do zachodzących wydarzeń? Jak pisać o sprawach drażliwych, które dzielą niejednokrotnie ludzi, aby nie być posądzonym o stronniczość, brak obiektywizmu , zaangażowanie polityczne w odniesieniu do zaistniałych bieżących posunięć politycznych partii rządzącej w kraju i podejmowanych działaniach władzy wykonawczej, związanych z funkcjonowaniem Bielawy?

Aby uniknąć tego typu insynuacji czy pomówień, by nie być posądzanym o sprzyjanie komukolwiek, wybrałem drogę pisania prawdy opartej na zaistniałych faktach, na bazie dostępnych dokumentów, posiadanej wiedzy w danym temacie, posiłkowałem się również informacjami publikowanymi w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta w Bielawie.

Korzystałem z moich obserwacji, pisałem felietony w osobistym tonie, jako mój indywidualny punkt widzenia w sprawie. Jako radny rady miejskiej Bielawy miałem swoje zdanie i własne opinie w opisywanych sprawach, które nie zawsze musiały pokrywać się z odczuciami czytelników. Starałem się być wiarygodny i obiektywny w swoich felietonach, tak jak jestem w codziennym życiu jako człowiek lewicy.

Moim zdaniem – czy to się komuś podoba , czy też nie – prawda zawsze po upływie czasu sama się obroni.

W felietonach nie osądzałem, gdzie leży prawda, bo nie to było moim zadaniem, starałem się unikać odpowiedzi po czyjej jest stronie, gdyż, jak podkreślałem, każda ze stron ma swoje argumenty, na swój sposób je przedstawia i twierdzi ,że tylko ona ma, oczywiście według siebie, niezbite argumenty. Nikt nie jest w stanie osądzić ( bo zawsze o to toczy się spór), kto ma rację i kto ma wydać ostateczną prawidłową odpowiedź, rozstrzygać, jak być powinno. Do mnie nie należała ocena opisywanych zaistniałych zdarzeń wydawanie werdyktów i wskazywanie , gdzie leży prawda, bo ja też tego nie wiem.

Nie koloryzowałem opisywanych spraw, starałem się pisać zawsze rzetelnie i z jak największym obiektywizmem, a treści felietonów zawsze dotyczyły faktów. Nie mogłem stać obojętnie z boku i patrzeć na to wszystko, co źle się dzieje wokoło nas. Byłem przekonany, że muszę opisać najważniejsze sprawy, które działy się w naszym kraju, w moim mieście Bielawie, bo o to przecież prosili mnie moi czytelnicy, których szczególnie interesowały wydarzenia niewygodne dla rządzących w kraju, Bielawie.

Jeżeli jakieś osoby, czytając moje felietony, poczuły się dotknięte lub urażone , to wszystkie te osoby przepraszam. Prezentowane przeze mnie opinie, poglądy nie odnosiły się do konkretnych osób , ale do sytuacji, zdarzeń, zachowań.

Moją powinnością było, kierując się zasadami prawdy, obiektywizmu, szacunku i tolerancji , informowanie o najważniejszych wydarzeniach w mieście i w kraju, o których rządzący chcieliby jak najszybciej zapomnieć, które chcieliby zataić.

Mam tu na myśli wydarzenia kontrowersyjne, ale też wstydliwe, nieprzynoszące ani chwały, ani dumy rządzącym.

Informowałem o sprawach szczególnie istotnych, bulwersujących, które budziły szczególne emocje, wzbudzały szczególne zainteresowanie. O sprawach, których wyjaśnienia i analizy domagali się mieszkańcy Bielawy, licząc np. że doczekają się efektów działań policji i prokuratury w sprawie nieprawidłowości przy czterech miejskich inwestycjach.

Przeważnie były to sprawy niekomfortowe dla rządzących w kraju i dla burmistrza naszego miasta Piotra Łyżwy, ale mające wpływ na codzienne życie, codzienny byt mieszkańców Bielawy. Uznałem, że nie wszyscy mieszkańcy mają wiedzę na temat tego, co się dzieje w mieście, a powinni ją mieć.

Wielokrotnie podkreślałem, że nigdy nie było moim zamiarem na łamach felietonu kogokolwiek krytykować, pouczać, jak ma postępować i co ma zrobić. Starałem się nie dokonywać ocen postępowania nikogo.

Nie oceniałem ludzi, bo uważam, że jeżeli chce się kogoś ocenić, to należy najpierw ocenę zacząć od samego siebie. Zawsze służyłem jedynie na łamach gazety dobra radą , a czy korzystano z moich rad – to już zupełnie inna sprawa.

W czasie pracy felietonisty starałem się trzymać życiowej zasady na żadnym forum internetowym nigdy z nikim nie polemizowałem, nie udzielałem żadnych odpowiedzi, nie reagowałem na żadne zaczepki słowne, zawarte w komentarzach do moich felietonów.

Nie chciałem być utożsamiany z osobą wywołującą za pomocą komentarzy niezdrowe reakcje, nie było moim zadaniem karmić ludzi emocjami, wywoływać niepotrzebne nieporozumienia. Uważam , że lepiej iść drogą dialogu , a nie kierować się w stronę niepotrzebnego konfliktu. Nie dałem się nigdy sprowokować do dyskusji na forum internetowym tylko dlatego ,że piszący komentarze chcą zachować swoją anonimowość( a mają do tego prawo). Korzystając z tego prawa, ja nie udzielam żadnej odpowiedzi na żadne komentarze.

Wszystkie komentarze czytam, bo są potrzebne, stanowią źródło informacji, dają czasami inne spojrzenie i pogląd na daną sprawę .Prezentowane poglądy całkowicie inne niż moje zawsze szanuję, bo należę do ludzi pozytywnie nastawionych do życia i do ludzkich komentarzy, bo rozumiem, że każdy człowiek inaczej spostrzega rzeczywistość.

Niektórym osobom trudno było zrozumieć, że wszystko to, co opisywałem naprawdę działo się w Bielawie, gdzie miała być lepsza zmiana, dlatego otwarty jestem na rozmowy i mogę spotkać się z każdym komentatorem zamieszczającym swoje komentarze pod moimi felietonami w celu dokonania wymiany poglądów, podjęcia dyskusji na argumenty. Odpowiem na wszystkie pytania i wątpliwości.

W dobie Internetu niektórzy komentatorzy myślą ,że są w Internecie anonimowi, dlatego między innymi nie potrafimy rozmawiać na argumenty, brakuje elementarnej kultury wypowiedzi, a chamskie wypowiedzi stają się nieodzownym elementem wpisów internetowych.

Szanowni Czytelnicy!

Gdy ten ostatni mój felieton dotrze do Waszych rąk, trwać będą końcowe przygotowania do świąt Bożego Narodzenia i za parę dni witać będziemy Nowy 2019 Rok. Składać będziemy sobie tradycyjnie życzenia świąteczne i noworoczne, aby przyszły rok był lepszy niż ten, który już powoli mija i przechodzi do historii. Również i ja pragnę przyłączyć się do życzeń. Szanowni Czytelnicy życzę wszystkiego najlepszego, spokojnych, przepełnionych rodzinnym ciepłem i radością świąt Bożego Narodzenia, wszelkiej pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku.

Adam Pajda

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o